czwartek, 18 października 2007

DUMA NARODOWA I KOMPLEKSY OD STULECI

Tu bedzie tekst z bloga ktory ulegl destrukcji zanim go uruchomilam na dobre... o mam go!

Kiedys dla zartow nazwalam tego bloga Droga do sukcesu, a teraz nie potrafie zmienic mu nazwy. Jak sie naucze, to zmienie na Moja Mala Emigracja, albo cos rownie neutralnego. Chociaz moze dobrze mi zrobi automotywacja?:)
Dzisiaj po raz pierwszy sama jechalam z naszego domu w Gaillard do Genewy, w dodatku na rowerze, kupionym dwa dni wczesniej w Decathlonie na wyprzedazy. Droge pomylilam chyba z 5 razy - najpierw lamana francuzczyzna tlumaczylam kobiecinie, ze szukam "malej granicy," nie takiej duzej jak ta (jak to sie stalo, ze wyjechalam prawie na autostrade??), potem odbylam nastepujaca rozmowe z mlodym Francuzem:
ON: jestes z Rosji?
JA: nie
ON: z Ukrainy?
JA: nie, z Polski
[kawalek o tym, ze mieszkam z mezem wycinam)
ON: uhuhuh, zimno tu. Ale nie zimniej niz w Polsce, prawda?
JA: W Polsce jeste cieplej niz tu, to nie Syberia.
ON: No tak, ale wy macie wodke, wiec nie jest wam zimno.
JA: Tak, pijemy wodke caly czas, nawet do sniadania.
ON: [uwierzyl, lub zrozumial ironie] Tu jest pewnie dla pani zupelnie inaczej...
JA: Nie az tak inaczej. Polska nie jest az tak bardzo rozna [czytaj: zacofana]. Zmienilo sie duzo w ciagu ostatnich 20 lat [to czesc edukacyjna rozmowy]. Wieksza jest roznica np na Ukrainie.
ON: Ach tak? [niedowierzanie...] Ekonomicznie? [trudne slowo na E]
JA: Ekonomicznie i kulturowo. Czuc jeszcze czasy komunistyczne.
ON: A w Polsce nie?
JA: Nie, w Polsce juz nie [a co sie bede wdawac w szczegoly:)]
ON: Nigdy nie bylem w Polsce [zawstydzenie i zmiana tematu...] Tu w Genewie zycie jest bardzo przyjemne. Jest duza oferta kulturalna.
JA: Mam taka nadzieje, bo ja jestem w Krakowa [no baaa], a to jest duze miasto pelne zycia kulturalnego, wiec jestem do tego przyzwyczajona [tonem obrazonej z lekka ksiezniczki, zeslanej na wies przez wredna tesciowa]
[i tak sie rozstalismy]
Jaki z tego moral?
Jak nie przestane sie wymadrzac, to nie mam szans na przyjaciol:) Znowu ta glupia duma narodowa i kompleksy od stuleci...

PS zmienilam nazwe! Nigdy nie lubilam tej amerykanskiej autoafirmacji...