Co mozna napisac po dwoch tygodniach spedzonych w domu? Ze w koncu bylo normalnie? Moze bardziej intensywnie niz zwykle (dwa wesela, odwiedziny u kilkorga maluchow i ich rodzicow, dobrych kilka spotkan w Prowincji i w okolicznych przybytkach), ale jednak normalnie. W Krakowie toczy sie prawdziwe zycie, prawdziwi ludzie sie rodza i umieraja (alez banal, coz, taka prawda), a ja spedzam kolejne miesiace we wlasnorecznie wybranej petli czasowej. Tylko, ze niestety wcale nie wroce do tego samego punktu. Wizualizacja graficzna jest mniej wiecej taka: wydaje mi sie, ze jest tak: ___Q___, podczas gdy tak naprawde jest tak: ___/`\___.
poniedziałek, 19 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
tylko nie zacznij tych wykresów smarować po ścianach...
Ten "kapelusik" jest duzo ladniejszy od tej "petelki", wiec jak by co to na nim bym sie skupil...moze jakies undergroudowe graffiti? Swoja droga bardzo kreatywne wykozystanie znakow specjanych :)... nie prosciej bylo narysowac? tak, wiem, czepiam sie jak zwykle :)
na scianach malujemy tylko wykresy sinusoidalne lub te przypominajace EKG. wazne, zeby kolory wyraznie odcinaly sie od reszty barw w pokoju.
To nie pętelka i kapelusik, tylko wąż, który połknął jajko (na sztorc połknął!) i wąż, który połknął abażur...
Phi, takiego łatwego nie wiesz...
Prześlij komentarz