poniedziałek, 28 lipca 2008

TECZE...

Tecza #1. Taka tecze widze,, kiedy wracam w miejskiej plazy lub plyne sobie lodzia- autobusem (zolty twor na obrazku). Nie przywyklam do tego, ze tecza jest zjawiskiem codziennym. Za kazdym razem sie ciesze, ze znowu tam jest...

Tecza #2. Ten efekt teczy poprzecznej spotkac mozna obok Jet d'Eau. Zobacza go tylko smialkowie, ktorzy nie boja sie byc mokrzy w gory na dol. A sfotografuja tylko szalency, ktorzy wierza, ze dla sztuki warto poswiecic nawet nienajgorszy sprzet... (Nikus spisal sie dzielnie, byl tylko troche rozkojarzony kiedy mial w polu wiedzenia duzo kropelek)

Tecza #3. Rozposciera sie szerokim lukiem nad zabudowa gajarska... Nie trzeba sie za nia uganiac: daje sie sfotorafowac z balkonu!

A to jej zblizenie...

Brak komentarzy: