poniedziałek, 15 września 2008

BARYLKA

Barylka ropy byla mi zawsze obojetna. Juz bardziej interesowala mnie barylka piwa, czy chocby puchatkowa barylka miodu. Teraz okazuje sie, ze jednak, barylka i jej cena, ktora przekracza kolejne nieprzekraczalne limity, ma na moje zycie dosc duzy wplyw. Rownanie jest proste: cena barylki rosnie > linie lotnicze sa na granicy plajty i obcinaja wydatki na szolenia > szkolen jest coraz mniej > nie potrzeba tylu pracownikow... No a jak to sie skonczy dla mnie, to zobaczymy. Na razie Wielki Dyro pozbywa sie top managementu w sposob iscie amerykanski: wylatujesz, masz godzine na spakowanie. Nie dotyka to na razie plotek, do ktorych sie jeszcze (na szczescie?) zaliczam.

9 komentarzy:

Dzikoo pisze...

Jesli Cię to pocieszy to cena baryłki ropy spada. Obecnie poniżej 92$ co jest spadkiem o 38% w porównaniu do lipca :) Jest nadzieja :)

olszuffka pisze...

Moj boze, nie dosc, ze Dzikoo wrocil z wakacyjnych wlajazy (i w koncu ktos bedzie komentowal moje wpisy, bo Temu Misiu sam nie wyrabia), to jeszcze powrocil z jakze optymistyczna teza.

Swieta Barylko, daj mi szanse!

Dzikoo pisze...

Podążaj za Świętą Baryłką!!!

Temu Misiu pisze...

Święta Baryłka ręczna z Antiochii?

Alibo tyż - Święta Baryłko chwała Twoja, niech się ustabilizuje posada moja!

spróbuj, a nuż...

A tak na marginesie wiesz jak zwalniają w korporacjach? Przychodzisz do pracy i Twoja karta nie działa. Idziesz do portiera z naiwną informacją, że czytnik jest zepsuty a ten wręcza Ci pudełko z Twoimi rzeczami. I naprawdę dobrze jak koledzy spakują Twój ulubiony kubek....

No, ale jako rzecze naczelny ekonomista mojej małej emigracji - baryłka spada.

Zatem czas na małe co nieco.

P.S. - wraz z powrotem Dzikaa zrozumiałam, że nigdy nie wypracuję równie lakonicznego stylu wypowiedzi jak on... i to jest mój dramat.

Temu Misiu pisze...

Nie wiem, czy się kolega nie obrazi, że tak sobie śmiało poczynam, ale zapraszam na Dzikoobloga. Zaiste lektura to wciągająca...

http://dzikoo.blogspot.com/

Dzikoo pisze...

Re P.S.: Treść i Forma muszą żyć w równowadze.Tylko że treść sama w sobie jest neutralna bo przekazuje informacje jako taką, a Forma bardzo często uwarunkowana jest przez społeczeństwo i naciski z jego strony oraz zbiór chęsto irracjonalnych wartości nabytych czyli między innymi "moralności", "wychowania", "dobrych manier" i tym podobnych bzdur :)

Dzikoo pisze...

Ehhhh... człowiek się nudzi i głupoty pisze... ha ha ha

Temu Misiu pisze...

yyy... nie wiem jaka to dla mnie diagnoza... będę tą wielką pisarką czy nie?

no bo nie wiem... pisać, nie pisać?

olszuffka pisze...

pisz, pisz, moze posmiertnie wydrukuja twoje maile...