Rozmawialam ostatnio z milym panem z Kenii, opiekunem chlopaka, ktory studiowal medycyne w Warszawie. Ozenil sie z Polka, maja dziecko. Cud-miod. Kolega owego studenta mial kiedys problemy z pozwoleniem na pobyt o zostal aresztowany. Jak tylko go wprowadzono do celi, wspolwiezien zaczal sie wydzierac: Wezcie ode mnie ta malpe!!! Usilowalam wmowic Kenijczykowi, ze to wyjatek, to taka potwornie ksenofobiczna, i jakze rozna od reszty spoleczenstwa, subkultura wiezienna, ale chyba nie uwierzyl...
piątek, 12 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Ja też swego czasu chciałam, żeby ktoś wziął ode mnie tę Małpę, zatem rozumiem współwięźnia. Małpy naprawdę mogą uprzykrzyć życie.
Prześlij komentarz