Nadeszla wiekopomna chwila: Szwajcarzy zrozumieli, ze beze mnie dalej ani rusz. Teraz przedstawia swoja opinie odpowiedniej komisji, ktora wyda mi work permit i voilà.. za dwa miesiace bede narzekac, ze mam daleko do pracy, tyram jak wol, czasu dla siebie ani dla meza nie mam. Juz sie nie moge doczekac, a poki co delektuje sie pierwszym dniem moich psychicznych wakacji!
wtorek, 26 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz