W poszukiwaniu rekawic matorowych dotarlam dzisiaj w poblize starej fabryki, l´Usine, przerobionej na centrum sztuki alternatywnej. Ze srodka dobiegly mnie dzwieki kapeli metalowej, w drzwiach minelam sie z muzykami z owlosieniem do pasa, a klatka schodowa przypomniala mi berlinski Tacheles na Oranienburger Str., moj niegdys ulubiony budynek, od lat 70. przeznaczony do zburzenia, przejety przez artystow roznej masci i... niestety niedawno odrestaurowany.
środa, 19 grudnia 2007
FABRYKA
o 18:23
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz