Podroz samolotem jest calkiem przyjemna, przeczytalam pol ksiazki (Lukianienko jak zwykle calkiem mnie pochlanal, dobrze, ze nie pisal o katastrofach statkow kosmicznych, badz co badz latwo o analogie) i usilowalam przerwac drzemke siedzacego kolo mnie mezczyzny w srednim wieku, z wygladu Hiszpana, naciskajac co pewien czas spust migawki...
niedziela, 2 grudnia 2007
JA LATAM
o 20:41
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz