Jedziemy jutro switkiem do dziadkowego "chaletu" w Alpach. Bede odcieta od swiata przez kilka nastepnych dni. Spedzcie milo ten wigilijny czas i nie objedzcie sie za bardzo karpiem! Chetnym przesle fois gras, zebrane do kieszeni przy stole;)
piątek, 21 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
No tak, tego sie mozna bylo spodziewac. Niby takie francuziki, kulturka, zlote piorka a tu wilije spedzaja palac grass w szaletach.
Gdzies Ty trafila bidulko?
Tak czy owak zbierz troche tego grassu do kieszeni i przyjedz do mnie :) tez pojdziemy w gory (wprawdzie nieznacznie nizsze) i tez bedziemy palic, ale ja Cie nie bede w szalecie zamykac.
Prześlij komentarz